W wieku XVII, gdy Jan Michał Link przebudowywał zamojskie fortyfikacje, ciężkie działa oblężnicze, 24-funtowe półkartauny, miały masę ok. 2800 kg, zatem do ich przemieszczania potrzeba było aż 12 par koni. Lufy miały kaliber ok. 150 mm. Skuteczny zasięg ich ognia wynosił ok. 600 m, ale przy prowadzeniu ognia wyłomowego (burzącego) jedynie 150 m. Półkartauna z uwagi na skomplikowaną obsługę (brak amunicji zespolonej, konieczność sypania prochu do lufy tzw. szufladą – łopatą o ściśle określonej pojemności, przybijanie stemplem, włożenie przybitki i kuli, po strzale odczekiwanie na ostygnięcie lufy, by nie doszło do przypadkowej eksplozji wsypanego tam prochu), mogła dziennie wystrzelić zaledwie 70-80 razy.