Zwierzęta także dostawały powołanie do wojska, nie tylko konie, ale także psy, koty, sokoły i gołębie. Gołębie stanowiły przez wieki podstawowy i niezawodny sposób łączności. W każdej twierdzy istniały gołębniki forteczne. W przypadku głodu – towarzysza każdego oblężenia (Zamość przeżył taki straszliwy głód w czasie 10-miesięcznego oblężenia w roku 1813), gdy zjedzono wszystkie psy, koty i większość koni – gołębie pozostawały nienaruszone, stanowiąc ostatnią nić łączności ze światem. Gołębie mogą przenosić 100 gramowe przesyłki z prędkością około 120 km/h. Mogłoby się wydawać, że rola gołębi w wieku wynalazku telefonu, radia i lotnictwa zanikła. Nic bardziej błędnego; używano je w czasie obydwu wojen światowych. Ciekawostką może być fakt użycia około 7 tys. gołębi pocztowych podczas operacji w Normandii w czerwcu 1944 r., działanie to miało na celu zachowanie jak najdłuższej ciszy w eterze. Za bohaterstwo na polu walki zwierzętom przyznano medale Dickina, odpowiednik Krzyża Wiktorii, brytyjskiego odznaczenia za zasługi dla kraju. Odznaczono 3 konie, 32 gołębie, 18 psów i kota. Medal ustanowiono w roku 1943. Dziś, właśnie w Londynie, stoi nowoczesny, wspaniały, przejmujący pomnik, poświęcony Zwierzętom – Ofiarom Wojen.
Gołąb pocztowy może też przyczynić się do budowy… finansowego imperium. Nathan Mayer Rothschild (1777-1836), wykorzystał gołębie pocztowe w celu szybkiego, przekazu informacji. Przed decydującą bitwą pod Waterloo (18 czerwca 1815 r.) wysłał tam obserwatora z gołębiem, gwarantując sobie wiedzę o wyniku bitwy. Rothschild dowiedział się dzięki temu o klęsce Napoleona na trzy dni wcześniej niż reszta inwestorów na giełdzie londyńskiej. Dzięki tej informacji powstała potęga finansowa jego rodu.