Zamość „Zielona Twierdza” pragnie być przyjazny nie tylko ludziom, lecz i skrzydlatym gospodarzom zamojskich zabytków. Dziś zwracamy Twoją uwagę na jednego z nich, abyś pomógł jutro w Zamościu, lub w swoim Mieście czy Wsi – chronić jednego z najwspanialszych, przedstawicieli ptasiego rodu. Przedstawiamy go, jest to:
Jerzyk – tajemniczy mieszkaniec zamojskich zabytków.
Jerzyki żyją w całej Europie. Te niezwykłe ptaki od wieków upodobały sobie wysokie budynki, kominy i wieże kościołów, stając się niezależnymi od człowieka współmieszkańcami naszych miast. W ostatnich latach obserwuje się gwałtowny spadek liczebności tego ptaka, związany z brakiem odpowiednich miejsc do gniazdowania i zasklepianiem otworów wlotowych w budynkach. Jerzyki padają także ofiarą toksycznych materiałów służących do termoizolacji i prac budowlanych, tam gdzie otwory nie zostały zamknięte. Czy przetrwają?
Gdy spoglądamy w niebo, często mylimy je z popularnymi jaskółkami. Większość życia te ptaki spędzają w powietrzu, gdzie żerują, piją, a nawet śpią i kopulują. Warto dodać, że jerzyk to znakomity lotnik, poruszający się z prędkością od 40 do 100 km/h, a czasami nawet do 160 km/h. Dawniej jerzyki zamieszkiwały strome skarpy i szczeliny w górach oraz dziuple wysokopiennych drzew. Można jeszcze zaobserwować pozostałości tych zachowań w koloniach jerzyków w Tatrach, w Wielkopolskim Parku Narodowym i w Puszczy Białowieskiej. Natomiast przeważająca część całej populacji odbywa swoje lęgi grupowo w miastach. Jerzyki szukają miejsc do gniazdowania w otworach, szczelinach i stropodachach zabytkowych budynków, fortyfikacji, obiektów przemysłowych, kominów i kościołów, jak i w wysokich budynkach mieszkaniowych. Przylatują do Polski w maju i są przywiązane do swoich stałych miejsc lęgowych. W przypadku zasklepienia, bardzo często próbują za wszelką cenę dostać się do „starego” gniazda, co często prowadzi do kolizji i śmierci wyczerpanych osobników. Jerzyki pełnią w miastach nie tylko funkcję sanitarną – redukując znacząco liczę uciążliwych owadów – komarów, much i meszek, ale także potrafią oczarować podniebnymi akrobacjami. Bez tego tajemniczego gatunku ptaka, zabytkowe części miast i osiedla mieszkalne staną się uderzająco... ciche! Naruszymy także kruchą równowagę ekologiczną w środowisku miejskim, za co będziemy musieli zapłacić koniecznością stosowania środków chemicznych w walce z uciążliwymi plagami owadów.
Jerzyk objęty jest ochroną gatunkową na mocy ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r., o ochronie przyrody (Dz.U. Nr. 92, poz.880, z późn. zm.) oraz rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 28 września 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt (Dz. U. Nr. 220, poz.2237). Niestety pomimo odpowiednich zapisów i interpretacji Ministerstwa Środowiska, nadal brakuje skutecznych narzędzi do respektowania ochrony tych pożytecznych i nieinwazyjnych gatunków, które na trwałe wpisały się krajobraz Zamościa.
W ciągu lata jerzyki śpią średnio 5 godz., a przez 19 godz. aktywnie polują. Zatem polują przez 1140 minut = 68,400 sekund. Zbadano, że 1 jerzyk łapie 10,000 owadów w ciągu dnia. 10,000 owadów złapanych w ciągu 68,400 sekund: to 1 owad w ciągu każdych 6.8 sekund. Przy braku świadomych działań mających na celu ochronę jerzyków w remontowanych i ocieplonych budynkach, ich liczba zmniejszy się w Zamościu nawet do 60% w stosunku do stanu sprzed kilkunastu lat. Chcemy temu zapobiec.
Jerzyk w krajobrazie miasta:
- nie brudzą elewacji architektonicznych i samochodów, nie zatykają przewodów wentylacyjnych i nie niszczą budynków.
- chwytają w locie kilogramy uciążliwych meszek, much i komarów (1 jerzyk zjada dziennie do 10,000 owadów, w tym około 400 komarów)
- urozmaicają i ożywiają krajobraz osiedla, nie kolidując z potrzebami człowieka - zwiększają różnorodność biologiczną w miastach
- skrzynki lęgowe są sposobem na kontrolowane i nieuciążliwe przebywanie pożytecznych gatunków ptaków w budynkach, które znikają wraz z ocieplaniem i modernizacją obiektów w mieście i braku nowych miejsc lęgowych
- skrzynki dla jerzyków posiadają wymiary i otwory wlotowe uniemożliwiające gniazdowanie uciążliwym w miastach gołębiom
- to jeden z ptaków, który choć mało znany, wzbudza powszechną sympatię i jest związany z charakterystycznymi zabytkami. Warto wspólnie pomyśleć o ochronie tych niezwykłych ptaków, włączając się w działania na rzecz dobra wspólnego. Dobrym przykładem takich akcji może być „Jerzykowe Laboratorium” w podwarszawskich Bielanach, gdzie ks. Wojciech Drozdowicz zamieścił ukrytą kamerę w zamontowanych skrzynkach lęgowych w wieży kościoła. Relacje można oglądać „na żywo” na telebimie, przy wejściu do kościoła!
GWAŁTOWNY SPADEK LICZEBNOŚCI JERZYKÓW W MIASTACH
Jerzyk jest gatunkiem zmniejszającym swoją liczebność w skali całej Europy. W zachodniej Europie już od kilkunastu lat podejmuje się aktywne działania mające na celu ochronę tych niezwykłych ptaków i zahamowanie ich zanikania. Badania naukowe pokazują, że liczebność jerzyków zmniejszyła się w miastach na naszym kontynencie nawet od 50 do 70% (A. Gatniejewski 2010) na skutek termoizolacji budynków i braku nowych miejsc lęgowych w nowym budownictwie. Wraz z ocieplaniem, znikają całkowicie miejsca gniazdowania jerzyków. Nawet pozostawienie otworów nie zabezpiecza ptaków od kontaktu z toksycznymi substancjami i materiałami wypełniającymi stropodachy po ociepleniu. Jednocześnie co roku mamy do czynienia z uciążliwymi plagami owadów. Wobec gwałtownego spadku liczebności jerzyków, nie ma alternatywy dla wieszania skrzynek lęgowych, aby zachować ten gatunek. W przypadku nowej zabudowy skuteczne, bezpieczne i niskonakładowe rozwiązania mogą być z powodzeniem przewidziane już na etapie projektu architektonicznego.